Etykiety

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Under the Tuscan Sun / Pod słońcem Toskanii (2003)


Zupełnie nie wiem jak mogłam do tej pory nie polecić tego film. Jest idealny na wszechobecne teraz zimowe wieczory. Ukazuje on historię pewnej pisarki, która zmaga się z 'depresją' po rozwodzie. Postanawia ona opuścić hałaśliwe amerykańskie miasto i ułożyć sobie życie na nowo gdzie indziej. Wybór pada na piękną Toskanię. Piękne widoki, włosi, miłość, pyszne jedzenie...czyli wszystko co pachnie i grzeje. Gorąco polecam. Czasem warto zobaczyć lekki film przepełniony miłością i dobrocią ludzi.















Miłego oglądania,
Alex

piątek, 20 stycznia 2012

Spaghetti z Castello Danish Blue i kurczakiem



Składniki:
1 łyżka oleju
250 g piersi z kurczaka pokrojonych  w cieniutkie paseczki
1 ząbek drobno posiekanego czosnku
1 czerwona drobno posiekana chili
1 duża cukinia pokrojona w kostkę
100 g pomidorów pokrojonych na kawałki
100 g pokruszonego Castello Danish Blue (Arla)
225 g makaronu spaghetti

Przygotowanie:
Na dużej patelni podgrzej olej i smaż kurczaka z czosnkiem i chili przez 2-3 minuty, aż do momentu kiedy się zarumieni.Dodaj cukinię i kontynuuj smażenie przez następne 2-3 minuty. W tym czasie ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu (al dente). Do podsmażonego kurczaka z cukinią dodaj pomidory i wszystko podgrzej.Przełóż potrawę do garnka i wymieszaj z osuszonym spaghetti oraz pokruszonym Castello Danish Blue.Gotowe!

Smacznego,
Alex


czwartek, 19 stycznia 2012

'verona is a romantic city like me and you'

Na początku nie wiedziałam co napisać pod tym tytułem, ale przecież jest On tak ważny dla mnie, że nie mogę zostawić tutaj takiej pustki.
Wszystko co ostatnio się dzieje spowite jest literą K, więc nic dziwnego, że i ten nagłówek cały nią pachnie.
 A pachnie pięknie, uwierzcie mi na słowo.Tytułu tego posta nie wymyśliłam sobie sama, nie przepisałam z gazety, ani nawet ze słownika. Skopiowałam z rozmowy z Nim... Kiedyś myślałam, że takie krótkie "miłostki" naprawdę szybko się kończą. Myliłam się jednak. Odkąd On wrócił do swojej słonecznej Italii ja nie mogę znaleźć sobie miejsca. Ba! Jeśli nawet je znajdę, to brakuje mi przy mnie jego obecności.Cały czas zadaję sobie mnóstwo pytań. No bo przecież nie mam pojęcia czy go nawet jeszcze zobaczę, a co tu myśleć o jakiejś....no własnie....czy mogę napisać miłości? Uczucie...to chyba bardziej trafione słowo. Zawsze staram się być optymistką, często niepoprawną. Ale czy nie nadeszła pora na wprowadzenie kilku kropel realizmu? Nie mogę sama sobie robić krzywdy. Nie mogę czekać i nawet tęsknić nie powinnam. Ale cóż poradzić, kiedy nie mogę też znaleźć bardziej delikatnych męskich dłoni, piękniejszych oczu w kolorze świeżej trawy, tak czułego dotyku, słodkich ust i jeszcze słodszych pocałunków? Za jego sprawą raz płacze ze szczęścia, a raz z tęsknoty. Raz z pewności i raz z niepewności. Nie chcę zamykać się na nowe znajomości, uczucia...nie chcę zamykać się na życie. Ale na Niego tym bardziej nie potrafię się zamknąć. Więc póki co będę czekać, aż nasze usta znów będą mogły zetknąć się w swojej słodkości, a nasz dłonie znów będą mogły błądzić w poszukiwaniu nas samych. Namiętność...cudowna pani Namiętność.






Namiętności na co dzień,
Alex