Etykiety

wtorek, 31 maja 2011

You gonna have to teach me how to say Goodbye

Nauczyłeś mnie jak się śmiać
Nauczyłeś mnie jak płakać
Kiedy poddawałam się uczyłeś mnie jak próbować dalej
Jest jeszcze jedna rzecz, której musisz mnie nauczyć zanim rozłożę skrzydła i odlecę
Musisz nauczyć mnie jak powiedzieć
Żegnaj...

Pierś w pierś
Nos w nos
Dłoń do dłoni
Byliśmy zawsze tak blisko
Nadgarstek do nadgarstka
Palec w palec
Usta poczuły się jak wewnątrz pąka róży
To dlaczego, kiedy sięgam palcami,
Czuję więcej niż dystans między nami.

W tym królewskim kalifornijskim łożu
Jesteśmy dziesięć tysięcy mil od siebie
Założę się, że Kalifornia życzy sobie od tych gwiazd twojego serca dla mnie
Mój kalifornijski król

Oko w oko
Policzek przy policzku
Bok przy boku
Spałeś obok mnie
Ramię w ramię
Od zmierzchu do świtu
Z zasłoniętymi zasłonami
I z resztką zeszłej nocy na pościeli.
To dlaczego, kiedy sięgam palcami,
Wydaje się, że jest więcej niż dystans między nami.

Kiedy czułam, że odpuszczam sobie nas,
Odwróciłeś się i dałeś mi poczuć swój ostatni dotyk
który sprawia, że wszystko wydaje się lepsze
I nawet wtedy moje oczy miały się lepiej
Więc zagubiona chcę cię zapytać czy mnie kochasz
Ale nie chcę, żeby postrzegł mnie jako słabą
Może byłam kalifornijskim marzeniem

 

Siły do wstania z ziemi i pójścia dalej...
Alex

Samotności ciąg dalszy

Kiedyś Cię nie zauważałam...dziś wiedzę Cię nawet tam gdzie Cię nie ma.
Każde miejsce tutaj kojarzy mi się z Tobą.Nawet nie wiesz jak bardzo chce wyjechać. Z drugiej jednak strony wiem, że jeśli wyjadę szansa na spotkanie Ciebie zniknie. Będę mogła jeszcze kiedyś znikać w Twoich ramionach? Czy nadejdzie dzień, w którym przytulisz mnie jak zawsze i powiesz, że rozsądek w tym przypadku jest głupotą? Czy poczuję jeszcze kiedyś Twój smak i zapach? Czy zobaczę przez zamknięte powieki Twój pragnący mnie wzrok? Tak bardzo tęsknię! Wróć...




Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa.

  

Życzę Wam, abyście nigdy nie byli samotni
Alex

Tęsknię






'Kiedy tęsknię
zamykam powieki i jesteś
tak dobrze jest czuć twoje serce
gdy we mnie jak ptak zrywa się

Kiedy tęsknię
wyciągam do ciebie bezwiednie
bezradne jak noc moje ręce
dosięgnąć chcą twoich rąk

Kilometry głuchych słów między nami
w słuchawce głos pogubił kolor twych ust
lecz choć dzisiaj tak daleko nam do siebie
wiem jedno, na pewno, zobaczę Cię znów

Kiedy tęsknię
zamykam powieki i jesteś
tak bardzo chcę być blisko ciebie
aż znów w sercu cud staje się

Idę dokąd mnie gwiazda prowadzi
w zimną noc ogrzewa mnie promyk twój
i choć dzisiaj tak daleko nam do siebie
wiem jedno, na pewno, zobaczę Cię znów...'
                                                    Edyta Górniak

  


Abyście nigdy nie musieli tęsknić tak bardzo...
Alex

Nie odchodź

'Nie zostawiaj mnie,
Nie zostawiaj mnie, bo
Czarne smutne niebo,
Pusto jest i źle,
Nie zostawiaj mnie,
Ja tak dobrze znam to,
Czarne nocne auto gdzieś daleko mknie,
Nie zostawiaj mnie...

Ty nie wiesz, jak trudno pustym miastem iść,
Z dalekich komet czapkę szyć,
Jesiennym wiatrem gnanym być,
Przepraszam za naszych pól bitewnych kurz,
Za słowa tnące tak jak nóż,
Za kilka tych jesiennych burz.

Dorosłem już.

Nie zostawiaj mnie,
Długą krętą drogą,
Szedłem do nikogo, aż spotkałem Cię,
Nie zostawiaj mnie,
Podaj mi swą rękę,
Śpiewam Ci piosenkę, tego tylko chcę,
Nie zostawiaj mnie...

Ty nie wiesz, jak trudno pustym miastem iść,
Z dalekich komet czapkę szyć,
Jesiennym wiatrem gnanym być,
Przepraszam za naszych pól bitewnych kurz,
Za słowa tnące tak jak nóż,
Za kilka tych jesiennych burz.

Dorosłem już...'




Ty studia w tym mieście, a ja w tamtym. Mówisz, że to nie przetrwa. Musimy skończyć to teraz, bo będzie tylko gorzej. Chcesz dla mnie dobrze, nie chcesz żebym cierpiała jeszcze bardziej niż teraz. Ale powiedz mi...jak ma być dobrze, skoro zabrałeś mi serce? Jak mam żyć bez Twoich ramion...pocałunków...bez Ciebie. No jak? Już umieram z tęsknoty.

57,5 kg


Siły...
Alex

Samotność

Z Tobą...a tak bardzo samotna. Rozdarta pomiędzy uczuciem, a rozsądkiem. Szukająca wsparcia w zakątkach własnej głowy i serca. Mam się z Tobą pokłócić? Mam się rozpłakać i pokazać Ci swoją słabość? A może mam zignorować to wszystko i na nowo Cię w sobie rozkochać? Nie mam siły.
Wy mężczyźni chcecie aby Was rozumiano. Pragniecie seksu, od czasu do czasu przytulenia, ale od odpowiedzialności uciekacie. Najpierw przyzwyczajacie nas do ciągłego zainteresowania, a później zapominacie o nas...traktujecie jak zabawki. My kobiety tak jak Wy potrzebujemy seksu, ale czasem chcemy też czułych słówek, smsów...zainteresowania.



I mimo tego, że tak bardzo mi smutno...tęsknię za Tobą. Tęsknie za Twoimi pocałunkami. Za Twoim ciałem...dotykiem...i za Twoim zboczonym zachowaniem też tęsknie. I nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym powiedzieć Ci, że Cie kocham...tak po prostu...Pogubiłam się już w tym udawaniu. Chyba wcale nie chcę być z Tobą tylko tak o...Nie chcę już zachowywać dystansu, który i tak już dawno gdzieś nam się zgubił.

Odwagi w wyznawaniu uczuć
Alex

Zapachy uwodzicielki

Perfumy - najważniejszy składnik uwodzicielskiej kompozycji, która oczaruje każdego mężczyznę!

 
Play It Lovely to zapach idealny do flirtu. Podkreśla naturalnie piękny wygląd, działa magnetyzująco i sprawia, że on pragnie więcej. To pierwszy krok w sztuce uwodzenia. Ten lekki, subtelnie otulający aromat otwiera apetyczna mieszanka startej skórki cytrusowej, dojrzałej jeżyny i soczystej gruszki, które zachwycają di dodają lekkości. Serce zapachu to niespotykany bukiet wiśniowej orchidei, nocnej piękności i tuberozy, które emanują nowoczesną kobiecością. Delikatna, kwiatowa woń przechodzi do ciepłych nut bazowych bursztynu, paczuli oraz bobu tonka. Po prostu 'lovely'co dzień i wszędzie.


Odważna, pewna siebie dziewczyna wejdzie na kolejny poziom uwodzenia z perfumami Play It Sexy. Jest wieczór, czas żeby użyć odpowiednich rekwizytów na wyjście: seksowne szpilki, make-up, seksowna sukienka i zmysłowy orientalny zapach, który pozwoli wodzić na pokuszenia. Otwiera go orzeźwiający różowy grejpfrut. Mandarynka połączona z odrobiną pikantnego, różowego pieprzu nadają mu przewrotności. Po chwili przechodzą w egzotyczne nuty serca jaśminowych herbat, płatków osmantusa i lukrecji. Odurzającą oraz zmysłową bazę zapachu tworzy wanilia, paczula, drzewo sandałowe i bób tonka. Kiedy dziewczyna wygląda i czuje się dobrze, roztacza wokół siebie blask i tym łatwiej znaleźć tego jedynego, wyjątkowego mężczyznę i spojrzeć mu prosto w oczy. Po prostu 'sexy'.


Play It Spicy  Trzeci finałowy krok w sztuce uwodzenia to powalający wdzięk i zwycięska kobiecość. Lśniąca skóra, piękne włosy, uwodzicielski zapach to mieszanka wybuchowa! Sprawi, że on nie będzie mógł oderwać wzroku od kusicielki i poczuje się zniewolony. Świadomy, że nocą, w klubie podczas imprezy, to dziewczyna rozdaje karty...Energetyczne, kwiatowe perfumy są najseksowniejszymi z trzech zapachów Playboya. Otwiera je eksplozja granatu, koktajlu bellini i różowych jagód, które przywołują ducha olśniewających przyjęć. Serce zapachu uwodzi kwiatowym połączeniem eleganckiej lilii tygrysiej, passiflory i heliotropu. Łagodne nuty bazowe tworzą bursztyn, drzewo sandałowe oraz wyciąg z wanilii, nadając zapachowi trudnej do oparcia się zmysłowości. Po prostu 'spicy'.


Cena:
30 ml ok. 42 zł ; 50 ml ok.60 zł

Ja pokochałam wszystkie trzy zapachy. Leciutki lovely rozkochuje, a cięższe sexy i spicy uwodzą i rozbudzają pożądanie dodając kobiecie pewności siebie.

A wam, który z zapachów najbardziej przypadł do gustu? :)

Warto dodać, że na allegro można znaleźć testery Playboya w zaskakująco niskich cenach. Pamiętając o tym, że testery zawsze są lepsze od normalnych perfum wprowadzonych do sprzedaży, jest to prawdziwa okazja!



Zaczynam się odchudzać....tak to prawda...100 raz zaczynam. Kolejny z uroków kobiet ;)

Przyciągania tuzina mężczyzn
Alex ;)

SECOND HAND czyli moda za grosze

Moje ostatnie zdobycze:

Chanelka - 30 zł


 River Island - 1 zł


Atmosphere - 1 zł



 Atmosphere - 15 zł

 JuJu Jellies - 15 zł


Leginsy - 2 zł

Udanych zakupów!!!
Alex ;)

Misiowe love

Poznaliśmy się tańcząc...od tej chwili każdy mój taniec był tylko dla Ciebie.

Pierwsze umówione spotkanie. Nastrojowa knajpka, świece, pyszny deser i my wpatrzeni w siebie jak dzieci. A w tle muzyka...
Opowiadałeś mi dowcipy i nieśmiało wpatrywałeś mi się w oczy. Raz na jakiś czas...niby przypadkiem dotykałeś moich dłoni.

Od tego dnia spotykaliśmy się codzienne. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu.Wzbudzałeś we mnie wiele emocji...wzbudzasz nadal. Przy Tobie nie mogłam ani chwili siedzieć spokojnie.Z każdym dniem zakochiwałam się coraz bardziej. Uwielbiam Cię, wiesz?

   

Mr.Big...Miś...M...jakkolwiek go zwać...jest moim cudem!

Radości
Alex ;)

Powrót? Nie!

Pan K.
No i prosze. Wcale nie musiałam długo czekać. Wrócił...zasrany książe z bajki...Dawałam mu minimum dwa miesiące, ale jeden mu wystarczył. Napisał kilka smsów, poprosił o spotkanie. Ja oczywiście się zgodziłam, bo chciałam wiedzieć co ma mi do powiedzenia po tym wszystkim. Spotkanie jednak przebiegło całkiem inaczej niż to planowałam. Poszliśmy na sok, później odwiedziliśmy kolegę. Cały czas spędziliśmy śmiejąc się i gadając o głupotach. Po powrocie do domu dostałam smsa. Cóż za odwaga! Któż by pomyślał. Wyznać wszystko przez sms...brawo...

'Szkoda, że dopiero teraz po tym wszystkim doceniłem ten dotyk i obecność i to tak mocno jak nigdy do tej pory' 

'Zrozumiałem wszystkie swoje błędy, to wszystko przez głupotę było, wypuściłem skarb z rąk'

'Przez głupotę uciekłem od tego wszystkiego, bo miałem wrażenie, że to nie to itd.Że nie pasujemy do siebie. Przez wszystkie przypadki jakie mnie spotkały chciałem żeby od razu było idealnie. Głupia pochopna decyzja, bo zaledwie po 2 tyg. chciałem wrócić i prosić Cię o drugą szansę, ale nie miałem odwagi, nie potrafiłem po tym co Ci zrobiłem...'

'Brakuje mi Ciebie, tęsknię za Tobą. Nie chcę być z nikim innym, wszyscy to widzą'

Kochanie...no to jeszcze trochę sobie potęsknisz. A jeśli nie chcesz być z nikim innym to bardzo mi przykro, ale czeka Cię życie samotnika. Jednakże przyznaj...oboje w to nie wierzymy ;)
'Trochę za późno' zabrałeś się za naprawianie tego co i tak zburzyłeś doszczętnie.


Przyznam, że na początku wzbudził we mnie litość. I nawet zastanawiałam się nad tym wszystkim. W końcu nie jest dla mnie byle kim. Jest wyjątkowy. I zawsze będzie.
Ale obiecałam sobie jedno. Jeśli facet pozwoli na to, żebym tak długo przez niego płakała...za żadne skarby nie jest mnie wart. Teraz kiedy całkiem wyrzuciłam go ze swojego serca czuję wielką ulgę. Nie do opisania.


M jest wspaniały. Chyba zaczynam rozumieć, że nasze spotkanie to nie czysty przypadek

Szczerych ludzi wokół!
Alex :)

Mój własny Mr.Big!!!

'Dobrze, dobrze, dobrze z Tobą jest.
Coraz mniej rozsądnie robi się!
Twoje pokuszenie, zwodzisz mnie.
Zmieniam się przy Tobie, w to, co chcesz!

Słodki narkotyku, przecież wiesz.
Być Twoją kobietą - słodka śmierć.
Moje zatracenie, pragnienia mgłą.
Wiatr mi Cię rozwieje rano.
Sama przed sobą nie mogę się bronić!

Jak dobrze w Twoich ramionach zapominać się,
Jak dobrze czuć, że już nic nie zatrzyma mnie.
Jak dobrze w Twoich ramionach zapominać się,
Poczuć jak noc przemienia mrok.
Zaćmienie serca.

Każda nieprzespana z Tobą noc.
Mocniej uzależnia czuje to!
Mieszasz ból z rozkoszą.
Z ogniem lód,
Zmysły mnie zawodzą,
Gdy jesteś mój!

Więcej, więcej, więcej, im więcej chcesz.
Mocniej, mocniej, mocniej, pragnę Cię!
Kuszę przeznaczenie,
Zaklinam los.
W niebezpiecznym tańcu z Tobą!
Sama przed sobą już się nie obronię!'
                                                Patrycja Markowska



Już dawno nikt nie wzbudził we mnie tyle emocji i uczuć w jednej chwili co ty M!



Życzę wszystkim związku pełnego namiętności!
Alex ;););)

10 marzeń, 100 dni i 1000 rozczarowań

Dawno nie pisałam. Wiele się działo w moim życiu. Poznałam K. Opiszę tutaj te historię, aby dokładnie ją zapamiętać. Bądź co bądź...wiele w moim życiu zmieniła.

Zaczęło się całkiem niewinnie. Komentarze pod zdjęciami, długie rozmowy na gg i smsy.Po kilku dniach pierwsze spotkanie. Zabrałam go ze sobą na 'moje urodziny' zrobione w sobotę 3 dni przed właściwym dniem. O dziwo świetnie nam się razem rozmawiało. Mimo wielu gości...byliśmy wpatrzeni tylko w siebie. Wszyscy to zauważyli. Z twarzy nie schodziły nam uśmiechy.To może i dziwne, ale czułam się szczęśliwa. Po wszystkim odwiózł mnie do domu. Odprowadził pod same drzwi, powiedział, że bardzo mu się podobało. I po raz pierwszy pocałował mnie w policzek. Kiedy odwróciłam się, żeby mu pomachać zobaczyłam, że jego auto stoi przodem do mnie...z uśmiechem na twarzy mrugnął światłami. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje..jak to wszystko jest możliwe?
Ledwo weszłam do domu, a już dostałam smsa: 'Szkoda, że tak szybko się skończyło, jak dla mnie za krótko :D Fajnie się z Tobą spędza czas :) :* <dołeczki>'
No właśnie..dołeczki...Pokochałam jego dołeczki, gdy się uśmiechał...pokochałam jego uśmiech...
Później długa rozmowa na gg. Wkleję tu kilka najważniejszych dla mnie fragmentów.


2011-01-07 00:12:12
Nie mogę przestać patrzeć w Twoje oczy gdy się uśmiechasz
Zagubiłem się w Twoich oczach

2011-01-07 00:40:12
Dawno nie czułem takiego stanu, ale cieszę się z niego bardzo, bo nie czułem szczęścia odkąd poszedłem na studia, nie mogłem odnaleźć samego siebie, własnego ja, ale teraz czuję się super, normalnie, fajnie...wróciłem do prawdziwego ja

2011-01-07 00:50:03
Dzisiaj nie myślałam o niczym inny, zapomniałem o wszystkim...

2011-01-07 00:50:49
Przecież widziałaś, wszyscy widzieli jacy byliśmy w siebie zapatrzeni

2011-01-07 00:54:01
Jakby się zastanowić...musieliby być ślepi, żeby nie zauważyć. Właśnie poczułem Twoje perfumy...tak nagle

2011-01-07 00:55:45
Dzisiaj widziałem radość w Twoich oczach, nawet jak się nie uśmiechałaś :) oczy się uśmiechały :) fajne to było!
Jak dzisiaj dotykałem Twoich dłoni, to czułem jakbym Je już dotykał, jakby moje były przyzwyczajone do Twoich ;)

2011-01-07 01:32:45
Chyba właśnie poczułem motylki w brzuchu :d zapomniałem jakie to uczucie

Zrobiło się późno. Pożegnaliśmy się i poszłam 'spać', Wysłał mi piosenkę:


Położyłam się. Nie mogłam zasnąć. W moich myślach był tylko On. Marzyłam by móc spojrzeć mu w oczy choć na chwilkę. Dostałam smsa: '<widzi Ją w tej samej pozycji co on na łóżku, myślącą o nim, on o Niej, Ona nie może zasnąć jak On, tęskni za Nią>'
I następny:
'<Ona go rozbiera na części pierwsze>  <chciałby ją przytulić>  <czuje, ze jego droga wychodzi na prostą i to w najlepszy możliwy sposób>'

Rano kiedy obudziłam się zobaczyłam smsa z pytaniem czy pójdę z nim odwiedzić byłą szkołę. Oczywiście się zgodziłam. Cały dzień spędziliśmy razem. Najpierw szkoła, później przedstawił mnie rodzicom. Następnie ja jego mojej mamie i siostrze. Wieczorem próba poloneza.
Następne dni mijały podobnie. Nadszedł dzień moich urodzin. Postanowił zrobić mi niespodziankę. Zapytał czy chcę zostać jego dziewczyną. Oczywiście oszalałam ze szczęścia i się zgodziłam. Niestety już po 5 minutach zaczęłam analizować sytuację. To za wcześnie. Kilka dni to za mało...Byłam świadoma swojego szczeniackiego zachowania, ale jednak brnęłam w to ślepo. Dlaczego? Może dlatego, ze poczułam szczęście.Może dlatego...

Cały tydzień kiedy go nie było nie przestawaliśmy ze sobą pisać. Smsy jeden za drugim...jak nie smsy to gg, a jak nie gg to rozmowy przez telefon. Tęskniłam za nim strasznie. Chociaż tęskniłam to może za dużo powiedziane, ale nie potrafię tego inaczej nazwać. Brakowało mi go cholernie.

Studniówka
Piękny dzień. Cała noc razem. Bawiliśmy się świetnie. Był cudowny. W ostatnich godzinach imprezy zniknął gdzieś na chwilę z chłopakiem mojej przyjaciółki. Zastanawiałyśmy się gdzie oni są, aż nagle usłyszałyśmy : 'a to dla dwóch cudownych dziewczyn (nasze imiona) od ich chłopaków'. Przyszli po nas i zaprosili do tańca.Tańczyliśmy tak w dwie pary. Patrzyła na nas cała reszta, ale ja tylko Jego widziałam... Zaśpiewał mi cały ten utwór do ucha. Byłam taka szczęśliwa...całe moje ciało chciało krzyczeć, ze Go potrzebuje, ze nie wyobraża sobie życia bez Niego.Ten utwór już zawszę będzie mi się kojarzył tylko z nim...

Następny utwór tez był wolny. I też dedykowany nam. W połowie zostawił mnie na środku parkietu i powiedział, ze zaraz wróci. Zdenerwowałam się. Zobaczyłam, ze wchodzi na scenę i zakłada gitarę. Tym razem jeden z muzyków powiedział, ze to od niego dla mnie. Zagrał dla mnie solówkę...Po mojej twarzy leciały łzy. Nikt nigdy wcześniej nie zrobił dla mnie nic bardziej romantycznego...Pomyślałam wtedy, ze nie jest ważne to, ze on nie jest ciemnym brunetem, ale to, że kocham jego uśmiech, kocham przebywać z nim...i że nienawidzę kiedy Go przy mnie nie ma.

Później znowu tydzień go nie było. Wrócił spędziliśmy razem weekend. Nie było jednak już tak kolorowo. Mało się do siebie odzywaliśmy...chyba wzięło nas oboje na przemyślenia. Z mojej strony nie znaczyło to jednak nic wielkiego. Z jego niby też...Weekend się skończył. Wrócił na studia. Cały tydzień pisaliśmy ze sobą. Wszystko wyglądało całkiem normalnie. Ja jednak każdego dnia przepłakiwałam całe wieczory...tak jakbym coś przeczuwała.
I stało się...przyjechał w piątek i zerwał. Zerwał..Powiedział, że niby do siebie nie pasujemy, że to nie to... Nie chciał nawet dać mi drugiej szansy. Zostawił mnie samą...Z lodem zamiast serca.

Czy to wszystko ma sens? Gdy po raz pierwszy czułam się szczęśliwa dzięki chłopakowi...chłopakowi, który chciał ze mną być, który podobno czuł to samo wszystko się spieprzyło. Ktoś jak gdyby nigdy nic odebrał mi szczęście. Zabolało. Poczułam się urażona. Straciłam poczucie własnej wartości.

Dobrze, że mam tak wielu dobrych ludzi obok siebie. Szczególnie jeden z nich bardzo mi pomógł. Odbudował moje poczucie własnej wartości. Kazał walczyć. Już tydzień po rozstaniu byłam gotowa. Nowa sesja zdjęciowa, więcej wyjść na imprezy...i najważniejsze...wiara w wygraną...wiara w siebie.

Trzeba walczyć o siebie! Każdy z nas ma w sobie siłę...musi tylko ją w odpowiednim momencie odnaleźć.

Siły i odwagi do walki,
Alex

Będę z Tobą

Kiedy na niebie gwiazdy zamigocą
A księżyc skąpie srebrzystym strumieniem
Morze i ziemię
Będę z tobą.

Będę z tobą
Dniem i nocą
Choćby rozdarły się
Niebiosa
A łzy zamgliły nam oczy

Będę z Tobą
Gdy burza sroga
Podniesie fale
A wierzbę zegnie aż do ziemi
Trawy stratuje i powali
Będę z tobą
W piekielnym żarze w wichru szale.

Będę z tobą
Gdy mrok zapadnie jasność błyśnie
Dniem i nocą
Gdy gęsta trwoga gardło ściśnie
Będziesz daleko będziesz blisko
Będę z tobą

Choćby nas życie rozdzieliło
Na dni wiele
Nie pozwól troskom
Serca nękać
Nie ulegnij.

Będę z tobą
Czy sławę spotkam czy potwarze
Będę z tobą
Kiedy ostatnie odda tchnienie
Po krótkiej lecz śmiertelnej walce
Ciało skazane na zniszczenie.

Gdy wyczerpiemy przeznaczony nam czas życia
Gdy rzekę czarną przebędziemy
Gdy poza sobą zostawimy
Skarby, przyjaciół, krewnych, żal
Aby w podziemny wstąpić kraj
Będę cię wołał będę krzyczał
Będę z tobą.
                                                     
                                                       Michael Dei Anang
                                                            (Ghana)





Chciałabym dedykować ten piękny wiersz wszystkim prawdziwie kochającym ludziom...

Prawdziwej miłości
Alex :)


Modlitwa murzyńskiego chłopca

Panie, jestem bardzo zmęczony.
Od urodzenia już jestem zmęczony.
I dużo się muszę nachodzić, jak tylko zapieją koguty,
I tak wielki ten pagór na drodze do szkoły...
Ja chcę z ojcem zapuszczać się w chłodne parowy,
Gdy jeszcze noc przez leśne płynie tajemnice
I gdy krążą tam duchy, zanim świat je spłoszy;
Ja chcę boso wędrować po czerwonych ścieżkach
Prażących się w żarze południowej pory,
Chcę przesypiać sjestę w cieniu drzew mangowych,
Chcę się budzić,
Gdy syrena białych
Zawyje opodal
I kiedy Fabryka,
Jak statek
Zakotwiczona na rozległym oceanie trzciny,
Wypluje na pola swą czarną załogę...
Panie, niechbym już nie musiał chodzić do ich szkoły,
Zrób tak, Panie, żebym tam więcej nie chodził.
Oni mówią, że murzyński chłopak powinien tam chodzić,
Bo wtedy się stanie
Jak jakiś pan z miasta,
Ja prawdziwy pan.
Ja wolę sobie chodzić,
Gdzie sok w tłoczarniach wytłaczają z trzciny
I gdzie wory pęcznieją od cukru, który jest brunatny jak i moja skóra.
A wieczorową porą,
Gdy zakochany księżyc coś szepcze na ucho kłoniącym się palmom,
Ja wolę słuchać, jak staruch z fajeczką
Opowiada podchrypniętym głosem
Przygody Zamby i kuma Królika
I jeszcze inne przeróżne historie,
Jakich nie ma w książkach.
O Murzynach wie się, że aż za dużo już się narobili;
To po co nam by jeszcze ślepić nad książkami,
Które mówią nie o tym, co jest dla nas bliskie?
Dość powiedzieć zresztą, że ta ich szkoła jest okropnie smutna,
Taka bardzo smutna
Jak akurat ci panowie z miasta,
Co już nie potrafią tańczyć przy księżycu,
Co już nie potrafią chodzić na bosaka,
Co już nie potrafią bajać wieczorami.
Ja już nie chcę, Panie, chodzić do ich szkoły.

                                                                  Guy Tirolien
                                                                    (Gwadelupa)



A Ty potrafisz jeszcze tańczyć przy księżycu?
A może chodzisz na bosaka?

Zatraciliśmy się w świecie, w którym nie ma natury. Żyjemy w świecie, w którym tak naprawdę nie ma życia. Jeśli chcemy krzywdzić siebie - róbmy to. Ale zostawmy innych w spokoju.


Odwagi!
Alex

Uśmiech Indii

Piękna skóra, czarne włosy, oczy w kolorze najsmaczniejszej czekolady...no i wreszcie...cudowny uśmiech! Na tą krótką chwilę wszystko przestało dla mnie istnieć. Ulubione sklepy? Nieważne. Tłum gapiących się ludzi? Nieważny. Wstyd? Nieważny. Jedyne co się liczyło to Jego uśmiech. I może właśnie dlatego teraz nie mogę przypomnieć sobie dokładnie jego twarzy. Uśmiech widzę cały czas...To dziwne uczucie. Jakby ktoś nagle wyciągnął Cię ze świata i umieścił w zupełnie innym wymiarze. Wymiarze szczęścia.
Gdzie mam go szukać? Jak do niego dotrzeć? Czy mam szansę jeszcze kiedyś się z nim zobaczyć?
Jedno jest pewne. Istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. I chyba właśnie nadszedł czas, w którym powinnam sprawdzić słuszność tej teorii.

"I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga
 i spotykają się ich spojrzenia.
 wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość"
                                                                Paulo Coelho

Tak...to On ;)

Miliona powodów do uśmiechu!
Alex ;)

Miłość na wybiegu

'Codziennie marzę by
pójść całkiem inną drogą
Prześladują mnie moje sny
Chcę wiedzieć więcej i
choć nie będę z Tobą
to, co znam nie wystarcza już mi
Nie zrozumiałam Cię
Wszystkie Twoje znaki odczytałam w całości źle
Dzisiaj ucieknę tam,
gdzie nic mi nie przypomni,
że to Ty kiedyś wybrałeś mnie

Czasem z dnia na dzień
zmienia się wszystko
choć brakuje tchu
Nie szukałam Cię
Nie wierzyłam, że szczęscie
spotkam właśnie tu
Z dnia na dzień zmienia się wszystko
możesz być kim chcesz
Nigdy nie wiesz gdzie
miłość i na wybiegu znajdzie Cię

Teraz gdy jestem tu
wśród tylu nowych ludzi
Zamiast więcej rozumiem mniej
Nic nie jest proste już
A to co się układa
całej reszcie odbiera dziś sens
Zbyt wiele padło słów
Zbyt wiele się zdarzyło
Znów ogarnął mnie cichy żal
Jak to się mogło stać
Jak mogłeś im uwierzyć
że na kłamstwach tak dobrze się znam'
                                               Karolina Kozak



Znalezienia celu!
Alex

Być jak płynąca rzeka

'Być jak płynąca rzeka
Milcząc w środku nocy
Bez strachu przed jej mrokiem
Gdy na niebie gwiazdy - być ich odbiciem
Kiedy niebo zaciąży chmurami
A chmury jak rzeka wodą się staną
Być ich odbiciem beztroskim
W spokojnych głębinach'
                                 Manoel Bandeira



Wolna jak ptak...szczęśliwa. Czekająca na miłość...

Wiary w siebie!
Alex

Spoczywaj w pokoju wujku

16.08.2010r
[*]




Zakończony spacer

Nie potrafię zdefiniować tego co było między mną a 'moim chłopcem'. Dopiero teraz widzę, że to wszystko było nam zupełnie niepotrzebne. Po co tyle kłótni i niepotrzebnych słów? Mogliśmy zostać w takich relacjach jak wcześniej przez cały czas...może wtedy nie musielibyśmy znosić tego wszystkiego co jest teraz. On nawet nie potrafi się określić. Sam nie wie co mówi, w co wierzy i czego chce...Raz nie daje mi spokoju w jego mniemaniu pokazując mi jak bardzo mnie kocha, a raz zupełnie go nie obchodzę. Siedzi i pije z kolegami w parku.
A ja? Ja potrzebują czegoś innego...Kogoś przy kim będę czuła się bezpiecznie. Kogoś dla kogo zupełnie stracę głowę. Nie mogę być z kimś kto sam pracuje na to, aby być zwykłym zerem. Chciałam mu pomóc, ale zwyczajnie się nie da. Jemu odpowiada takie życie. Jeśli tak dalej pójdzie...to
do zobaczenia pod monopolem 'mój chłopcze'.



'A może sama powiesz mi

jak mam powiedzieć to tobie
że już nie kocham cię, nie chce
że kiedy patrzę na to jak jest
już nie przechodzą mnie dreszcze
już nie brakuje mi powietrza
już nie wołam jeszcze, jeszcze, jeszcze'
                                              
                 Happysad
Miłość. Raz jest, a raz jej nie ma. Przychodzi i odchodzi..ot co. Zupełnie nie licząc się z nami. A może to nie miłość? Przecież pod tym pojęciem powinniśmy rozumieć tylko dobro. Może to tylko jakieś inne i całkiem dziwne uczucie, które szarga nami przez jakąś część życia...

   

Ostatecznie...schodzę z tej drogi i wkraczam na inną ścieżkę.



Żegnaj mój chłopcze, witaj nowe życie!

Samych dobrych decyzji!
Alex

Lepiej być głodnym niż samotnym

Nie wiem od czego zacząć... Dzisiejszy dzień postawił mi na drodze wiele pytań. Spotkałam się z moim chłopcem i trwając w jego objęciach zastanawiałam się nad tym czy po moim powrocie z Krakowa będę jeszcze mogła zrobić to samo co dziś. Przecież wszystko zostało powiedziane...nie kocham go. Zależy mi na jego szczęściu, chcę go wspierać w trudnych chwilach, chcę być przy nim i nie pozwolę nikomu go skrzywdzić. A więc, kocham go. To pewne, że go kocham. Ale nasze uczucia różnią się od siebie tak bardzo, że niestety nie mają nigdzie żadnego punktu, w którym mogłyby się spotkać. Oczywiście wierzę w jego miłość do mnie. I chociaż często mam co do tych jego uczuć wiele wątpliwości to wiem doskonale, że zależy mu na mnie. Jedyny problem tkwi w tym, że inaczej niż w taki sposób jak dotychczas nie potrafi tego okazać. Mimo wszystko nie winię go. Przecież nie miał w domu wzorca związku. I tutaj pojawia się kolejny problem...moje litowanie się nad nim. Nie potrafię powiedzieć mu nic złego, bo od razu przed oczami mam całą jego przeszłość. Wyobrażam sobie jak musiało być mu ciężko wychowywać się bez matki. Przyznam też, że często myślę sobie, iż on właśnie we mnie po części szuka także tej matczynej miłości. To wszystko sprawia, że nie potrafię zakończyć naszego związku. Ciągle trwam w nim chociaż wiem, że to nie to czego szukam. Jednocześnie boję się zmiany. Boję się wolności, choć czasem tak bardzo jej pragnę. No bo po co spełniać marzenia kiedy nie mamy się nimi z kim dzielić? Czy coś w ogóle ma sens kiedy jesteśmy samotni? Czy można być szczęśliwym z wielką pustką w sercu, której nikt nawet nie próbuje łatać? Chyba nie...

"Nikt z nas nie chce takiej wolności, wszyscy chcemy kompromisu, chcemy mieć przy sobie kogoś, z kim moglibyśmy podziwiać uroki Genewy, rozmawiać o książkach, filmach, dzielić się jedną kanapką, bo nie starcza nam na dwie. Lepiej zjeść połowę kanapki na spółkę z kimś niż całą w samotności.(...)Lepiej być głodnym niż samotnym."
                                                                                               Paulo Coelho




I niech ktoś mi teraz odpowie na pytanie: Czy warto? Czy warto kończyć taki związek? Przecież nie mam pewności, że Pan Słońce będzie właśnie "Tym", którego szukam, a blizna w sercu mojego chłopca zostanie.

Dzisiaj życzę Wam, abyście zawsze mieli tę właściwą osobę obok siebie.
Alex





Zmiany

"Tak na prawdę to nic złego, że nie masz jeszcze wytyczonej drogi. Jesteś, podobnie zresztą jak ja, młoda i światopogląd oraz punkt widzenia na świat zmienia się co jakiś czas. Tak będzie przez całe życie, choć niektóre przekonania zostaną na zawsze. Te, które mogą się zmienić, zmieniają się czasami dlatego, że dotychczasowy pogląd był niewłaściwy lub nie dokładny.Te zmiany to cecha ludzi inteligentnych, pamiętaj! :) "




Pozdrowienia dla Michała, od którego usłyszałam te słowa!
Cudownych przyjaciół!
Alex ;)


Ek het nog lief vir jou*

Ani mój chłopiec, ani pan Słońce...nikt...nikt nie zastąpi mi Ciebie!!!




*tytuł w języku afrikaans

 Alex




Siła spojrzenia

Odkąd pamiętam zawsze starałam się być kobietą niezależną.Chciałam być silna i nie wyobrażałam sobie bycia pod kontrolą jakiegokolwiek mężczyzny.Myślałam, że ta pożądana przez wszystkich miłość mnie nawet w najmniejszym stopniu nie dotyczy.Nie chciałam, aby mnie dotyczyła, nie miałam zamiaru powielać błędów bliskich mi osób.
Jeden dzień zmienił wszystko.Wbrew wszystkiemu, ale nawet nie protestowałam.

To było jakby wczoraj. Tańczyłam, śpiewałam, uderzałam dłonią o dłoń, wsłuchiwałam się w słowa, którymi świat do mnie przemawiał.Gdy to wszystko dobiegło końca pojawił się On.Zaczarował mnie, od tak, po prostu.Nie mogłam oderwać wzroku od jego uśmiechu.Teraz już wiem, że to Bóg postawił go na mojej drodze.Nie bez powodu, bo to właśnie On otworzył mi oczy i wskazał tą właściwą drogę do samego Boga.Uczynił mnie lepszą.Nieświadomie pokazał miłość.Przedstawił ją w innym świetle.Zatrzymał czas, wyczarował słońce z deszczu. (29.05.2009)

"Pamiętam jak razem z letnim deszczem
  spadłeś z nieba mi.
 (...) i chodź nie pamiętasz o mnie,
 ja pokochałam, pokochałam deszcz"
                                                   Patrycja Markowska

Później było tylko gorzej.Nie mogłam wytrzymać z tęsknoty za Nim.A czy można tęsknić za kimś o kim nie ma się pojęcia?Ogarniała mnie paranoja.
Musiałam tam pojechać...bez względu na wszystko.Nie licząc się z konsekwencjami.Dobrze zrobiłam.Odnalazłam kolejny sens mojego życia.Przez te kilka godzin byłam dzięki niemu szczęśliwa jak nigdy dotąd.Obraz jego oczu wpatrzonych głęboko w moje utkwił we mnie na dobre.Pokochałam jego oczy.Są jak słodka czekolada.I tak samo uzależniają. (02.10.2009)

"I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga

 i spotykają się ich spojrzenia.
 wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość"
                                                              Paulo Coelho


I może on zdążył już o mnie zapomnieć, ale ja wciąż wpatruję się w nasze zdjęcia z uśmiechem na twarzy.Z uśmiechem i tęsknotą...Wierzą, że Bóg mnie wysłucha i pomoże przejść mi tę drogę do końca.Nie potrafię określić uczucia jakim go darzę.Miłość platoniczna?Czy ona w ogóle jest możliwa?To mało istotne...Najważniejsze, że Bóg postawił go na mojej drodze.Dzięki niemu moje życia w nieprawdopodobnie szybkim tempie zmienia się na lepsze.A co będzie dalej?Czas pokaże.Jedno jest pewne - nie poddam się!Obiecuje.


Ewedihalehu !
(Amharic - Etiopia)

Znalezienia drogi,
Alex :)