Etykiety

piątek, 18 listopada 2011

Taniec z wiśniami

Powoli zaczyna mnie przerażać ten cały mój pociąg do Hiszpanów, Włochów....i innych temperamentnych facetów.I Polaków też kocham. Dobra! Przyznać się muszę, że uwielbiam facetów...W środową noc miałam okazję przebywać w swoim 'raju'. Latino party...i ja otoczona brunetami o czekoladowych oczach. W powietrzu unoszący się zapach męśkich perfum. Czy można chcieć czegoś jeszcze? Można! A mianowicie tańca. Latynoskiego, namiętnego tańca z potrafiącym tańczyć mężczyzną. Jorge ma wszystko to co wymieniłam.I jeszcze czarne oczka błyszczące jak wisienki. Spędziłam z nim jedną z najbardziej namiętnych nocy w swoim życiu...i to bez stosunku. Nie wiem co jest w tych Hiszpanach....ale chce się tego więcej i więcej. Nie tylko są seksowni, ale i opiekuńczy. Mam wrażenie, że Jorge mimo wielu różnic i barier kulturowych między nami jest bardzo do mnie podobny. Zupełnie tak jak ja kocha ludzi. Ja zupełnie jak On kocham tańczyć.






Zanim jednak znalazłam się na Latino Night miałam okazję uczestniczyć w Popcorn Party. Impreza była taka sobie i pewnie zostałabym dłużej gdyby nie chęć zobaczenia jak jest na Latino i pewien obraz, który mną na początku wstrząsnął. A mianowicie...Pan w kraciastym szaliku całujący się na parkiecie z pierwszą lepszą laską.No cóż...jest wolny, chciał się zabawić. Byłam na niego wścieka...i sama nie wiem dlaczego. To tylko słodki, źle ubrany chłopiec, z którym wymieniam uśmiechy i ciepłe spojrzenia na wykładach.

Pan Słońce puścił mi strzałkę...ciekawe o co chodzi...Przecież zarówno widzieliśmy się jak i rozmawialiśmy rok temu.


Utwór, który zapewne wszyscy znacie...Przypominający mi Latino Night i Jorge ;) La Tortura!!!



Kochajcie ludzi i pozwólcie im rozświetlać swoje dni,
Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz